Zaznacz stronę

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Środowisko Polskiej Nauki! Braci Studencka! ˝Gaudeamus Igitur˝ rozbrzmiewa w wielu polskich miastach, wszędzie tam, gdzie istnieją szkoły wyższe, uczelnie, których powinnością jest kształcenie przyszłych elit naszej ojczyzny.

Po ubiegłorocznym doświadczeniu pandemicznego nauczania wracamy do tego, co wydaje się najpiękniejszym doświadczeniem społecznym, kulturowym, poznawczym – realne spotkania ze swoimi mistrzami w wybranych dziedzinach i podążania za nimi.

Żywię nadzieję, że takie emocje i takie postrzeganie relacyjności pomiędzy naukowcem, badaczem, nauczycielem akademickim a jego studentami jeszcze jest obecne, tym bardziej odczuwalne, im skuteczniej ograniczone przez reżim sanitarny i konieczny dystans. Wracamy do naszych uczelni, almae matris, co oznacza w łacinie matkę karmicielkę, której rolą jest nasycić adeptów nauki na całe ich przyszłe życie i kariery zawodowe rzetelną, obiektywną i jak najbardziej aktualną wiedzą, która spowoduje, że absolwenci będą mogli nie tylko czuć się przydatni dla społeczeństwa, ale także realnie i ich potencjał przez to społeczeństwo zostanie spożytkowane.
Matka karmicielka.

Któż dziś jest sfokusowany na takie postrzeganie uczelni? Oby wielu z was, nawet jeśli to pojęcie zamknięte w dyskretnym łacińskim pierwowzorze, niedostępne wielu, którzy ponownie lub po raz pierwszy wejdą w rozwarte ramiona, wrota waszych uczelni, kojarzyło się ono ze źródłem mądrości, źródłem, z którego czerpać możecie dzięki szczodrości mistrzów i ich przekonania, że domeną tego, który wie więcej, jest ponoszenie większej odpowiedzialności. Ta odpowiedzialność w murach uczelni wyższej odnosi się do trzech perspektyw: przeszłości, teraźniejszości i przyszłości.

Przeszłość, gdy jeszcze z głębi wielowiekowego dorobku naszych poprzedników, możemy, ba, musimy czerpać, korzystając z zakotwiczenia w dorobku przeszłości. Lżej nam rozumieć współczesność, mając dzięki nim sposobność wystrzegania się błędów, przed którymi ustrzegli nas swoją dociekliwością poprzednicy. Możemy zatem sięgać wyżej, śmielej, głębiej, intensywniej skupić się na współczesności, jednakże ona nas nie zadawala. Idziemy dalej tym gorliwiej, im mocniej rozumiemy, że oni, nasi uczniowie, studenci, będą funkcjonować w przyszłości. Zatem dla nich i wraz z nimi chcemy ją kształtować, do niej się przygotować.

Wchodząc w przestrzeń akademii, wchodzisz w stały intelektualny flirt z czasem ci zadanym dziś, z czasem minionym, który wyznacza ci wysokie standardy uprawiania zawodu, a jednocześnie wychylony jesteś ku przyszłości, której wyobrażenie starasz się urealnić, opisać, kreować.

Nie jesteś tu sam, otacza cię gęsty dorobek innych, to sukno z mądrości wieków wyścieła twoją marszrutę i poniekąd wyznacza kierunek eksploracji. Jeśli personifikujemy uczelnię jako matkę karmicielkę, to wiedz, że ofiaruje ci, studentowi, najlepsze warunki dla rozwoju. Zechciej to docenić i adekwatnie do jej szczodrości postępuj i ty. To znaczy jak? Nieśmiało zapytasz. Jak dziecko kochające swoją matkę, dla której najpiękniejszym dowodem twojej miłości jest przekonanie, że syn, córka wyszli na ludzi.

Mierz wysoko, nie gaś swoich aspiracji, wzmocnij je pracowitością, korzystaj z czasu ci danego, rozsmakuj się w poczuciu zadowolenia z samego siebie, w pozytywnym egoizmie maksymalnego czerpania z krynicy mądrości.

Bądź dzielny, twórczy i pracowity. Gaude, Mater! Gaudeamus igitur! Cieszmy się wszyscy, bo wracamy do naszych uczelni. Pozdrawiam wszystkich akademików.

Jacek Kurzępa - Poseł RP IX kadencji

Jacek Kurzępa Poseł RP

 

Profesor Uniwersytetu Zielonogórskiego, doktor socjologi (w tym socjologii młodzieży i wychowania), autor kilku książek o deprywacji współczesnej młodzieży i sposobach poprawy sytuacji młodych polaków. Prywatnie wielbiciel polskiej natury oraz zatroskany działacz regionu zielonogórskiego. Poseł IX kadencji Sejmu RP.