Szanowna Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Szanowni Państwo! Idą święta. Jest to stosowna okoliczność, by zwrócić się do państwa z gorącymi życzeniami wszelkiej pomyślności i dobrego życia z okazji Bożego Narodzenia i nowego roku 2022. Zewsząd płyną do nas miłe słowa, miłe gesty i dobre intencje. Nie bądźmy wstrzemięźliwi, by być także nadawcami tych życzliwych fluidów, gdyż okazja ku temu jest oczywistą.
Mijający rok wystarczająco nam nadojadł, opasując nasze pandemiczne doświadczenie stale rozwijającą się cmentarną szarfą. To nas przytłacza, niestety skutecznie tłumi gotowość do współświętowania i często nadmiernie wzbudza lęk przed spotkaniem z bliskimi. Chciałbym jakoś się z tym uporać, znaleźć sensowne rozwiązanie w przypadku ścierania się potrzeby wspólnoty i nomen omen bardzo dziś oczywistego pustego miejsca. Na nie wraz z wami chcę spojrzeć, na to puste miejsce przy wigilijnym stole.
Ta pustka tego roku nie jest li tylko symboliczna, jest przejmująco realna. Opuszczone miejsce ze względu na śmierć któregoś z domowników, miejsce bolesne, miejsce oblewane łzami, obejmowane tęsknym wzrokiem i westchnieniem: jak mi ciebie brak. Opuszczone miejsce ze względu na lęk przed zarazą i tym, że ja mogę coś sprowadzić na moją rodzinę. Zatem miejsce niecierpliwości, irytacji i zżymania się, co z nami zrobiła ta pandemia. Mimo wszystko miejsce nadziei, że w świecie postpandemicznym znów zasiądziemy do stołu razem. Opuszczone miejsce lekkomyślnie, miejsce obrażalskiego czy obrażalskiej, którzy w codziennej emocjonalności demonstrują swoją nieakceptację dla domu, domowników, zwyczajów i symboli. Zatem miejsce i absencja, które budzą refleksję niedocenienia tego, co mamy tu i teraz. Przez własne egoistyczne zadęcie tracimy ten czas, tracimy ten moment bezpowrotnie.
Jeśli zatem założymy te trzy przykładowe opisy pustego miejsca, to zamiast nim epatować, zróbmy wszystko, by ono, czy to symbolicznie, czy to realnie, zapełniło się. Zapraszajmy do wspólnoty wigilijnej w modlitwach, myślach i soczystej rozmowie obecnych przy stole o tych, których przy nim nie ma. Niech zasiądą duchowo obok nas. My zaś otwórzmy się na ich najpiękniejsze wspomnienie.
Będzie kiedyś czas, kiedy i ty opuścisz to miejsce definitywnie. Zechciej więc uczynić to, co chciałbyś, by było czynione, gdy ciebie przy tym stole zabraknie. Paradoks tego miejsca we współczesnym COVID-owym kontekście polega na tym, że przysłania ważniejszą rzecz, narodziny Pana Jezusa. To jest clou dla nas, osób wierzących. Zapraszając dzieciątko Jezus do naszego domu, zapraszamy doń i cały świat. Obejmujemy rozbrajającą radością i ludzi, i zwierzęta, i przyrodę, budząc w sobie ponownie nadzieję, że ten świat będzie lepszy dla nas wszystkich przez fakt Bożego Narodzenia.
Jacek Kurzępa Poseł RP
Profesor Uniwersytetu Zielonogórskiego, doktor habilitowany, socjologi młodzieży, autor wielu programów dotyczących profilaktyki i wychowania. Autor kilku książek o deprywacja współczesnej młodzieży i sposobach poprawy sytuacji młodych polaków. Wielbiciel polskiej natury oraz niestrudzony ambasador Ziemi Lubuskiej. Poseł VIII i IX kadencji Sejmu RP.